NDobrev.pl | Twoje najlepsze, polskie źródło informacji o aktorce Ninie Dobrev » Recenzja ‘The Final Girls’ z Film School Rejects





20 Mar 2015




       Recenzja ‘The Final Girls’ z Film School Rejects

‘The Final Girls’ jest zabawnym, słodkim i błyskotliwym listem miłosnym do Slasherów

Max (Taissa Farmiga) straciła swoją matkę (Malin Akerman) trzy lata temu i pomimo tego, że rusza naprzód ze swoim życiem, pamięć o niej wciąż jest świeża. Jej mama była aktorką, najbardziej znaną z roli w horrorze typu slasher z lat 80, ‘Camp Bloodbath’ gdzie zagrała “nieśmiałą dziewczynę z gitarą.” I chociaż film stał się kultowy, w swoim gatunku, to jednocześnie przeszkodził jej w realizacji aspiracji zawodowych. Max opiera się, kiedy zostaje zaproszona przez przyjaciółkę do udziału w specjalnym pokazie tego filmu — oglądanie śmierci swojej matki na ekranie jest zrozumiale odpychające — ale ostatecznie się na to godzi i dołącza do przyjaciół oraz tłumu fanów.

Niespodziewany rozwój wypadków zmusza Max i jej przyjaciół do znalezienia wyjścia ewakuacyjnego z kina, ale kiedy torują sobie drogę ucieczki przez ekran, zostają przetransportowani do lasu… w ‘Camp Bloodbath’. Akcja filmu toczy się teraz wokół nich — seksowne intrygi, morderstwa, niekończące się banały — a także powrót matki Max, a dokładniej granej przez nią postaci, której przeznaczeniem jest śmierć pod koniec filmu, z rąk mordercy. Max, jej przyjaciele i postacie z filmu muszą połączyć siły, aby znaleźć sposób na nowe zakończenie i wszyscy wyjść z tego żywi.

‘The Final Girls’ to więcej niż sama genialna koncepcja — to także niesamowita rozrywka, rodem z lat 80, poruszająca wątki żałoby, ruszania na przód oraz poświęcania się dla tych, których kochamy. Reżyser Todd Strauss-Schulson naprawdę włożył serce w ten gatunek oraz swoje postacie, dostarczając radosne poczucie humoru i prawdziwą kreatywność.

Kiedy Max i jej przyjaciele zostają przeniesieni do filmu, produkcja zaczyna przypominać mieszankę ‘Piątku Trzynastego’ i ‘Miasteczka Pleasantville,’ z zupełnie nowymi zasadami, kiedy postacie orientują się, że muszą coś zrobić, aby pomóc pozostałym i wrócić do domu. Postacie z filmu są zupełnymi przeciwieństwami aktorów, którzy się w nich wcielają — Kurt (Adam DeVine) jest głodnym seksu mięśniakiem, Tina (Angela Trimbur) jest jego żeńskim odpowiednikiem, natomiast matka Max gra cichą dziewczynę z aspiracjami, pracującą na letnim obozie — dużo humoru w filmie wynika ze zderzenia nowoczesności i realiów slasherów z lat 80-tych.

czytaj więcej w rozwinięciu newsa

Scenariusz Marka Fortina i Joshuy John Millera jest wypełniony śmiesznymi elementami obu prezentowanych gatunków, a także charakterystycznym przedstawieniem tego co się dzieje wewnątrz ekranu — napisy są widoczne dla Max i reszty, pojawienie się mordercy jest uruchamiane wzrostem seksualnej aktywności — można się jednak także dopatrzyć kilku błędnych posunięć. Żaden z nich nie jest poważny, ale podczas gdy film prezentuje tą nowoczesną wersję koncepcji “ostatniej dziewczyny,” zauważalne stają się pewne niedociągnięcia. Postać Nancy, nieśmiała dziewica, byłaby ostatnią dziewczyną w każdym slasherze z lat 80-tych, ale tutaj zostaje zdegradowana do roli ofiary. Zamiast tego otrzymujemy widocznie twardą, silną, kochającą samochody, rock n roll’ową laskę (Chloe Bridges), która ma więcej wspólnego z główną bohaterką z produkcji z 2011 roku, “Następny jesteś ty”, niż z tymi w “Halloween”, “Terror Train”, “Prom Night”, czy jakimkolwiek innym, w którym nie występowała Jamie Lee Curtis.

Zaskoczeniem tutaj jest to, jak wiele prawdziwych emocji i serca zostało ukazanych w relacji pomiędzy matką i córką, a także przyjaciółmi. Czas, który Max spędziła ze swoją mamą był dość krótki, więc jej dążenie do naprawienia tego poprzez kontakt z fikcyjną postać Nancy jest gorzko-słodkie, gdy młodsza z tej dwójki odnajduje się w roli “starszej i mądrzejszej” opiekunki. Jej odrzucenie konieczności ponownej utraty matki, pozwolenia na je drugą śmierć, serwuje widzom ciężar emocjonalny daleki od granic gatunku, w wyniku czego znacząco wzrasta wartość filmu.

Oczywiście to wszystko nie sprzedałoby się tak dobrze, gdyby obsada filmu nie była wystarczająco utalentowana. Farmiga i Akerman są sercem i duszą filmu. Większość śmiesznych kwestii pochodzi od DeVine’a i Thomasa Middleditcha, który sprawia wrażenie, jakby nieustannie grał poza scenariuszem (co zostało częściowo potwierdzone na wyemitowanych bloopersach). Równie silnie wypadły Alia Shawkat i Nina Dobrev, jako obecna i była najlepsza przyjaciółka Max oraz Angela Trimbur, która, poza ogólnymi umiejętnościami komedianckimi, dostarczyła nam jedną z najlepszych sekwencji tanecznych, która kiedykolwiek pojawiła się na ekranie.

‘The Final Girls’ jest zabawną mieszanką przeszłości i teraźniejszości, którą każdy fan slasherów powinien odebrać ze szczerym entuzjazmem, doceniając nostalgiczne akcenty i wprowadzone nowości. Mówiąc o filmie tak dobrze wpasowujący się w gatunek, to ciekawe i niestety potwierdzone, że dostał kategorię wiekową PG-13. To niemalże pozbawiona krwi akcja, unikająca nagości i wszystkiego gorszącego, ale wydaje się, że była to bardziej kwestia marketingowa, niż decyzja sprzeczna z wolą twórców.

MOCNE STRONY: Bardzo zabawny i często błyskotliwy; podstawą złote serce; silna obsada; odzwierciedlający prawdziwą miłość do gatunku

SŁABE STRONY: Pewne niedociągnięcia; kategoria wiekowa PG-13

OCENA KOŃCOWA: B




         0



   Post został napisany przez: Sonja w kategorii: Artykuły, Produkcje Filmowe