REPORTER: Instagram wygrał dziś ważną nagrodę o czym zapewne wiecie. Czyj profil lubicie śledzić na Instagramie?
NINA: Profil Leli! Oczywiście.
LELA ROSE: Niny! Oczywiście.
REPORTER: Mamy tu mało koło wzajemnej adoracji. Możesz coś powiedzieć o tej pięknej sukience?
NINA: To był trudny wybór, ponieważ było ich wiele. Ale myślę, że było łatwiej wiedząc, że zbliża się kilka eventów, na które mogłabym założyć resztę.

czytaj więcej w rozwinięciu newsa

LELA: Ta sukienka jest z naszego ostatniego pokazu. Ma taki metaliczny top i skośną pierzastą spódnicę i ona wygląda w tym świetnie.
REPORTER: Obie wyglądacie pięknie. A w czym czujecie się najbardziej komfortowo i pewnie?
NINA: Dres. Nie wiem, zależy od dnia, od tego czy świeci słońce, czy jest ponuro, czy zostajesz w domu czy wychodzisz. Raz będzie do sukienka maxi a raz dres.
LELA: Jeśli o mnie chodzi, to jest trochę dziwnie. Jeżdżę wszędzie na rowerze…
NINA: Serio?
LELA: Tak.
NINA: Super!
LELA: Potrzebuję więc ubrań, w których łatwo się pedałuje, czyli na przykład sukienki ze stretchem, koturny, moja garderoba jest praktycznie wszystkim tym, w czym da się jeździć.
REPORTER: Brzmi świetnie!
NINA: Uwielbiam to.
LELA: To dziwna odpowiedź, ale taka jest prawda.
REPORTER: Macie zapewne wiele inspiracji modowych, ale kto inspiruje was w ostatnim czasie?
LELA: Ja… mnie często inspiruje jedzenie. To co przygotowują kucharze, jak bardzo jest to kreatywne, lubię brać z jedzenia kolory. Mam dziwne inspiracje, nie są takie codzienne. Nie wiem.
NINA: Ja mam podobnie. Też inspiruje mnie jedzenie. Zazwyczaj to co noszę jest wpływem mojego uwielbienia w stosunku do jedzenia…
LELA: Mojego też.
REPORTER: W Nowym Jorku mamy teraz dość deszczową porę. Jak sobie radzicie z taką pogodą podczas takich wyjść?
LELA: Płacz. I bardzo dużo lakieru do włosów, by uchronić je przed wilgocią.
NINA: Moje są teraz dziwne.
LELA: Nie wcale nie, wyglądają pięknie. Muszę przyznać, kiedy obejrzałam pogodę stwierdziłam, że znów jest jak zwykle, zawsze pada podczas tego eventu.
NINA: Naprawdę?
LELA: Tak. Ale wiedziałam, że… jazda rowerem odpada, nie mogłam podjechać po Ninę rowerem…
NINA: To by było super, musimy to kiedyś zrobić.
REPORTER: A ty Nina jak sobie radzisz z deszczem?
NINA: Podczas takich wydarzeń? Dokładnie tak samo, dużo lakieru do włosów, samochód, wychodzenie w ostatniej chwili, wejście do środka najszybciej jak się da, w jakieś 20 sekund.
REPORTER: Dziękuję wam bardzo. Miłego wieczoru.
LELA: Dziękujemy.
NINA: Dziękujemy.