Pewnie większość z was już słyszała, że gwiazda serialu Glee, Cory Monteith nie żyje. Aktor był jednym z dobrych znajomych Niny, wystąpili także razem podczas otwarcia gali Emmys w 2010 roku. Po szokujących wiadomościach o śmierci Cory’ego, Dobrev zamieściła na twitterze wpis, którego tłumaczenie znajdziecie niżej.
Jestem wypalona wewnętrznie. Zszokowana i zasmucona usłyszeniem wiadomości, moje serce wędruje do rodziny Cory’ego i przyjaciół. Uszanujmy ich przestrzeń podczas ich żałoby.
*o* Nie oglądam Glee, ale znałam go z filmu “Monte Carlo”… Szkoda że umarł, zwłaszcza że był jeszcze młody :(
Mi najbardziej jednak szkoda Lei, jego dziewczyny, z którą podobno w ciągu najbliższych 2 tygodni miał wziąć ślub ;(
Słyszałam. Strasznie przykro, że taki młody człowiek tak szybko umarł.
Co sie stalo? Byl chory czy to wypadek?
Chodzą słuchy, że mógł przedawkować narkotyki (zmagał się z uzależnieniem dobre kilka lat, w marcu/kwietniu sam zgłosił się na odwyk i ukończył terapię). Autopsja dopiero zostanie przeprowadzona, więc pewności jeszcze nie ma co go zabiło.
Biedny Cory. Szkoda chłopaka :(