Po emisji 3×16 “1912“ wielu fanów wydawało się mieć poważne wątpliwości odnośnie treści wyznania Eleny, które padło w odcinku. Julie Plec opowiedziała na twitterze co naprawdę chciała przekazać we wspomnianej scenie oraz czy fani Steleny mają powody do obaw względem prawdziwości uczuć panny Gilbert.
@Beamg_: Wiem, że musisz rozwinąć Delenę itd., ale serio? Powodem dla którego była ze Stefanem jest to, że czuła się BEZPIECZNA?
Nie, czuła się niezniszczalna.
@Beamg_: Nie tak to brzmiało. Ale co z miłością? Oczekiwałabym odpowiedzi: “bo go kochałam”.
Nie odpowiadała na pytanie o to “czy tak jest” tylko “dlaczego tak jest“.
@Beamg_: Nie rozumiem tego. Jeśli ponownie obejrzysz scenę to wygląda to tak jakby [Elena] nigdy nie była zakochana w Stefanie, a jej prawdziwą miłością jest Damon.
W takim razie nie zrozumiałaś podtekstu, albo w zły sposób napisaliśmy scenę. Dwie opcje możliwe. Elena chciała wyjaśnić swojemu ludzkiemu przyjacielowi dlaczego jest tak bardzo emocjonalnie związana z dwoma wampirami. O tym opowiadała ta scena.
@_Beamg: Okay, okay. Chyba rozumiem: wyjaśniła mu dlaczego jest tak z nimi związana, pomimo iż to wampiry.
Tak, dokładnie. Chociaż my jako fani S/D to rozumiemy to jej ludzki przyjaciel musi być nieźle zbity z tropu tym wszystkim. Troszczy się o nią.
@DairToStefan: Teraz wszystko jest jasne, czuję ulgę. Dziękuję, że to jeszcze bardziej wyjaśniłaś, @julieplec. Naprawdę myślałam, że wszystko co czuła było kłamstwem.
Och, nie, wcale. Zwyczajnie chciała aby jej przyjaciel to zrozumiał.
No to przykro, ta scena była źl napisana i jestem pewna że 98% widzów odebrało ją w jednoznaczny sposób, czyli że dla Eleny Stefan był tylko pocieszeniem po stracie rodziców a ona naprawdę kocha Damona i tyle… ktoś chyba nie przemyślał tego…
Uważam tak samo, ile by teraz sprostować do tej sceny nie publikowali to ja już swoje zdanie na ten temat mam i go nie zmienię xD Mimo że wolę Delene to ta scena w ogóle mi się nie podobała, Elena pokazała w niej jaka z niej egoistka i tyle. Oba jej powody dla których kocha braci są co najmniej dziwne, ale w tej scenie zdecydowanie wyszło tak jakby Stefan dla niej znaczył tyle co… Zawsze sądziłam, że Elena była zakochana w swoim wyobrażeniu o Stefanie a nie w jego prawdziwej odsłonie, ale teraz to już w ogóle wątpię w to co ona do niego czuje/czuła xD
I żaden komentarz Julie mnie nie przekona, scenarzyści zawsze z czymś przesadzą a potem nagle wszystko prostują :P Kłamią i tyle, nie wierze w ani jedno ich słowo.
Rozkminiałam tę scenę przez ostatnie kilka godzin i po przeczytaniu tweetów Julie zaczynam na nią patrzeć jak najbardziej pozytywnie. Krótko: Elena opowiadała o wampiryzmie Stefana i Damona, nie zaś ich ludzkich cechach. Dla Matta, który odrzucił Caroline fakt kochania dwóch wampirów (!) może się wydawać czymś naprawdę absurdalnym, stąd też Elena chciała mu ukazać jasną stronę mocy. Elena nie może znieść cech Damona wiążących się z byciem istotą nadnaturalną, stąd też wspominała o tym jak próbowała się od tego uczucia odciąć. Wampiryzm Stefana – jego długowieczność i fakt, że wampirze emocje są wielokrotnie wzmocnione – był natomiast dla niej źródłem nadziei. W rozmowie dziewczyna nie przytoczyła innych powodów dla których kochała braci (a przypominam, że o naturze Stefana dowiedziała się w 1.05 – już w 1.02 twierdziła, że łączy ich coś “epic”), tylko te wampirze. Potrzebne aby wzmocnić argument wedle którego bycie zakochanym w krwiopijcy ma również swoje dobre strony.
Ale jedno muszę przyznać: Elena naprawdę wyszła na egoistkę w tej scenie. Tego się niestety nie da obalić.
Nie wiem dlaczego ta scena wam tak bardzo przeszkadza..przez ostatnie półtora miesięcy czytałam mało spoilerów, nie oglądałam zwiastunów, czyli odcinek oglądnęłam na czystko i ja to odebrałam mniej więcej tak:
“Dlaczego jesteś tak bardzo do nich przywiązana?”
Elena po stracie rodziców najzwyczajniej w świecie bała się śmierci, nie cierpiała jej. Gdy ktoś umierał, miała gęsią skórkę, przypominało jej się wszystko, pogrzeb oraz wypadek…gdy spotkała Stefana i dowiedziała się, że jest nieśmiertelny czuła się bezpiecznie, ponieważ miała pewność, że on zawsze przed śmiercią ją obroni i że nigdy go nie straci, a jak wiemy, gdy się kogoś kocha, na myśl o jego śmierci chce się “skakać z mostu”. Po prostu czuła, ze Stefan w każdy możliwy sposób obroni ją przed śmiercią. Natomiast Damona wkradł się w jej życie, zaczął ją uwodzić, przyciągać do siebie..namiętność kipiała, no i w końcu nie chcąc tego, ale poczuła miłość.
To było moje pierwsze spostrzeżenia w trakcie trwania tej sceny. Teksty w niej wchłaniałam jak gąbka, ale może ja jestem jakaś inna xD
Pewnie jakbym dłużej zastanowiła się nad tą sceną, wysunęłabym głębsze wnioski, tak jak Carolyn :)
To ja się podzielę czymś, co znalazłam na tumblrze :)
http://hidinginneverland.tumblr.com/post/19397188743/i-wanted-to-discuss-that-scene-with-matt-and-elena
“So I went back to listen what she said, and when I calmed down, I realized what Julie is saying makes sense, although it didn’t sound like that. Plus, Elena said “But at the beginning, after my parents died, there was something about being with Stefan that just felt safe.” Yes, at the beginning.. at the beginning, when she wasn’t in love with him. At the beginning when she was someone who was begging him not to walk away because she was afraid she’s going to lose one thing that holds her from falling apart. He was a solid ground she could stand on. But then something happened.. she fell in love with him. Also, after some time, it became obvious, even to her, if someone can protect her it’s Damon. When she came close to losing him, when he was ready to die for her and the one she loves, I think it became obvious to her that even he can die. Even he can leave her. Which is why she fought for the first half of season 3 for him to come back home. So yes, feeling safe was maybe why she was attracted to him, but if safety is all he was to her, then why did she stay with him when all of a sudden.. she wasn’t safe? Why did she still find comfort in his hug, when she realized he’s weak and scared? Because she loved him. And when you think about it, it’s kinda beautiful.. she went into a relationship because she wanted to feel safe, and she ended up saving him half of the time. And she didn’t walk away, not even once. She haven’t given up. I’m just saying that what she said, or what she sounded like to us, doesn’t measure up to her actions in past seasons. I mean, if he only presented safety to her, then why would she risk her own life to save him? Doesn’t make sense. So either we heard it wrong, or they wrote it wrong, either way, that scene is crap. They tried to show us so many things with that scene – why she broke up with Matt, why she went for Stefan, her growing feelings for Damon, and Matt still having feelings for her – and in the process, they messed up. So you Stelena fans out there who are feeling crappy, don’t.. this is the issue of poor writing, it happens from time to time. Important thing to know is that they don’t mean it like that, the ones who are writing the show, and it won’t reflect to their future. I’m okay now when I understand what they’re trying to say, and now I only have to deal with Delena fans saying nonsense, so I’ll better stay away from YouTube for a while.”
+ komentarz Cariny MacKenzie (kryptodelenowca :P)
https://twitter.com/#!/cadlymack/status/180707221200580609
“Elena wasn’t saying she loved Stefan b/c he wouldn’t die. She was saying that’s why the whole vampire thing didn’t send her running. #TVD”