Kristin jest osobą, która stwierdziła, że w 3.14 pojawi się pocałunek, a potem zaś “z pewnych źródeł” dowiedziała się, iż tak nie będzie. A pocałunek Rebekah i Damona się oczywiście pojawił w serialu. Morał z tego taki, iż Kristin wie tyle co my, albo nawet i mniej ;D Dodam, że to nie pierwszy raz gdy dos Santos przedstawiła błędne spoilery.
To powiedziawszy.. Jej spoiler jest prawdziwy z prostego względu: pod koniec sezonu Elena musi zdać sobie sprawę z tego, że przyjdzie jej dokonać wyboru między Stefanem i Damonem. Jak ma to zrobić z Deleną w takim stanie jak obecnie? Kristin zwyczajnie posługuje się logiką^^ To, że Elena i Damon prędzej czy później przeprowadzą szczerą rozmowę jest nieuniknione. Mało tego: mogę się założyć, że informacja opublikowana przez E!Online bazuje na Q&A z Julie Plec (treść w całości dostępna jest w sieci). Dziennikarze E!Online po spotkaniu producentki z dziennikarzami nie przeprowadzili z nią wywiadu, a zatem ich spoilery są stare.

A moje zdanie na ten temat jest takie, że to nie Damon powinien się wziąć za Elenę, tylko Elena za Damona..może nie dosłownie, ale mam wrażenie, że przyjaciele Eleny (Bonnie, Caroline, Matt, Tyler…) i bracia Salvatore nieco ją rozpuścili, no po cóż, gdy Elena jest w niebezpieczeństwie, każdy ją ratował, poświęcając przy tym skrawek swojego życia. Natomiast teraz, jak zaobserwowałam z poprzedniego odcinka, wszystko się sypie, a Elena powoli zostaje sam. Moim zdaniem Elena jest już dorosła i zanim zacznie cokolwiek robić, aby uratować Mystic Falls od tego gnoju, powinna się zatrzymać i poukładać sobie swoje życie, pozbierać wszystko do kupy i zacząć pracować nad sobą, powinna nieco “wykatherinować” ;) czyli stać się bardziej pewną siebie, bardziej troszczyć się o swoje dobro, dojrzeć i być niezależną, bo dzięki temu osiągnie więcej. Ja myślę, że fakt, iż Damon stał się zły, Bonnie ma już dość, a Caroline jest po jej stronie, ma na celu danie jej kopa w tyłek..i dobrze..