Lśni w najjaśniejszych (i najsilniejszych) wiosennych kolorach
Nina Dobrev nie jest tym, kim myślicie.Tak, możecie znać ją z Degrassi, The Vampire Diaries lub The Perks of Being a Wallflower. Jest bardzo znana – może też jesteście w gronie jej 17.6 milionów obserwujących na Instagramie. Ostatnio prezentuje się z innej strony: ma poczucie humoru, kradnie sceny w niezależnych produkcjach i marzy o Broadwayu. Spotkaliśmy się z 30-letnią aktorką, gdy wracała do zdrowia po przeziębieniu w L.A. i porozmawialiśmy o jej strachu, supermocach i nowym sitcomie, Fam.
Marisa Meltzer: Brakuje ci pracy w Atlancie?
Nina Dobrev: Gdy pracowałam nad The Vampire Diaries byłam w Atlancie przez jakieś 6 lat. Wciąż mam tam dom – włożyłam mnóstwo czasu i energii w udekorowanie go. To miasto jest tak fajne, rozkwita. Prawie wszystkie filmy Marvela są kręcone w Atlancie. Wychodzisz i wpadasz na Kapitana Amerykę lub Tony’ego Starka.
MM: Słyszałam, że mnóstwo filmów jest kręconych na Węgrzech.
Nina Dobrev: W Bułgarii, skąd pochodzę, jest wielkie studio filmowe. Ale nigdy nie miałam okazji kręcić w domu, co smuci moją rodzinę. Pytają, “dlaczego tutaj nic nie kręcisz?” Moi dziadkowie i kuzyni i tata – wszyscy tam żyją.
MM: Mam przyjaciela, który mieszka na Węgrzech i powiedział, że mają najlepszy jogurt na świecie.
Nina Dobrev: To dla mnie nowość, nie jestem generalnie wielkim fanem nabiału. Ale jem mięso.
MM: Chciałabyś zagrać w filmie Marvela?
Nina Dobrev: Byłam na przesłuchaniach do kilku z nich. Wciąż muszę walczyć o role.
MM: Jakie są twoje supermoce?
Nina Dobrev: Moje supermoce? Jestem bardzo przekonywująca. Kiedy mam jakiś pomysł, obmyślam jakie kroki podjąć, by znaleźć się tam, gdzie chcę.
|
|