NDobrev.pl | Twoje najlepsze, polskie źródło informacji o aktorce Ninie Dobrev » Tłumaczenie wywiadu Niny dla magazynu Imagista [maj 2019]





2 Apr 2020




       Tłumaczenie wywiadu Niny dla magazynu Imagista [maj 2019]

Nina Dobrev nie pochodzi z Hollywoodzkiej rodziny. Nina miała skromne początki. Jej pochodząca z Bułgarii rodzina emigrowała do Kanady, gdy była dzieckiem. Jej naturalna miłość do występowania rozbudziła w niej miłość do zawodu, gdy była mała i od tamtej pory pracowała ciężko, by dostać się tu, gdzie jest dzisiaj. Nina Dobrev maszeruje w rytmie swojej własnej muzyki, jest tą osobą [którą chciała być]. Jej zaraźliwa energia sprawiła, że odniosła sukces, a my mieliśmy przyjemność porozmawiać z nią na temat The Vampire Diaries i jej nowego serialu, Fam.

Imagista: Skąd oryginalnie pochodzisz?

Nina Dobrev: Urodziłam się w Bułgarii; moi rodzice emigrowali z nami do Toronto, gdy byliśmy mali, więc mieszkałam tam dopóki przeniosłam się do USA dla aktorstwa.

Imagista: Jak to się stało, że zajęłaś się aktorstwem?

Nina Dobrev: Nie jestem typowym aktorem, w sensie, moja podróż nie zaczęła się od tego, że zawsze marzyłam o byciu aktorką. Jako dziecko, a już szczególnie jako dziecko imigrantów, nie mieliśmy zbyt wiele i to była codzienna walka o związanie końca z końcem. Gdy powiedziałam rodzicom, że chcę być aktorką, wspierali to, ale myślę, że niezbyt wierzyli w to, że to mogłoby się to stać faktycznie moją karierą. Od najmłodszych lat kochałam występować, w każdej formie. Moi rodzice i mój brat prawdopodobnie opisaliby mnie jako irytujące dziecko, widzieli, że kocham przedstawienia. Rodzice zaczęli zapisywać mnie na zajęła z aktorstwa i obozy letnie, aby utrzymać mnie zajętą, tam to wszystko się dla mnie zaczęło. Prawdziwie rozwijać się w tym temacie zaczęłam podczas zajęć scenicznych w szkole średniej w Toronto. Wtedy zdobyłam agenta i wszystko ruszyło.

Imagista: Masz imponujące osiągnięcia. Twoim zdaniem, co było wielkim przełomem?

Nina Dobrev: Ciężko powiedzieć, czuję, że pierwszym małym przełomem było prawdopodobnie Degrassi, a później The Vampire Diaries.

Imagista: The Vampire Diaries było ogromne! Grałaś Elenę w serialu, możesz opowiedzieć o swoich doświadczeniach?

Nina Dobrev: Serial był fantastyczny i pamiętam, że podczas kręcenia pierwszego sezonu wszyscy byli tak podekscytowani nim. Proces przesłuchań odbywał się bardzo energicznie i trzeba było przejść przez wiele etapów, aby dostać rolę. Byłam na przesłuchaniu jakieś trzy razy, zanim dostałam rolę i później mieliśmy jeszcze próby ekranowe z chłopakami, aby zdecydować kto będzie Stefanem i Damonem. Te sześć lat, które spędziłam na planie serialu, było bardzo ekscytujące, zmieniło moje życie na tak wiele sposobów.

Imagista: Teraz trochę zmieniłaś kierunek i grasz Clem w sitcomie Fam, jak się czujesz z tą zmianą?

Nina Dobrev: Fam jest komedią, która zarówno jest sitcimomem kręconym przed publicznością na żywo. To trochę jak gra w teatrze; jak mnóstwo drobnych sztuk teatralnych, które wystawiasz co tydzień. Pierwsze cztery dni się przygotowujesz, a piątego dnia występujesz przed publicznością.

czytaj dalej w rozwinięciu newsa

Imagista: Kiedy kręcisz sitcom przed publicznością – masz przerwy, czy cały serial nagrywasz od razu?

Nina Dobrev: Nagrywasz cały odcinek po kolei. Jednakże, jeśli coś pójdzie nie tak, możesz scenę powtórzyć, ale staramy się tego unikać. Tym to się różni od teatru, jeśli popełnisz błąd – możesz to poprawić.

Imagista: Czy to stresujące, mieć przed sobą zarówno kamerę i publiczność?

Nina Dobrev: To trudne, naprawdę, ponieważ oni naprawdę śmieją się na głos w danym momencie. Trochę mi zajęło, aby do tego przywyknąć i robić przerwy na śmiech, a następnie wracać do kwestii w odpowiednim momencie. Musisz także nauczyć się tego, aby ten śmiech przerywający scenę nie popsuł jej energii. Zazwyczaj wszystko ma swój rytm i wyczuwasz kiedy pojawi się śmiech, ale często bywa też tak, że publiczność jest ciężka do rozgryzienia i być może rozśmieszy ją coś innego. Na szczęście mieliśmy wspaniałych scenarzystów, którzy pisali scenariusze, które wywyoływały więcej śmiechu, niż się spodziewaliśmy. Na początku na pewno mnie to rozpraszało, ale po kilku odcinkach wpadłam w ten rytm i poczułam się naprawdę komfortowo w tym wszystkim, czułam się świetnie.

Imagista: Wygląda na to, że granie w tym serialu to dobra zabawa i jest tak inny, niż The Vampire Diaries – która rola przyszła ci z większą łatwością?

Nina Dobrev: Myślę, że są zupełnie inne, oba seriale są świetne, są po prostu różnymi etapami w życiu. Ciężko to porównać te role, ponieważ są zupełnie różne, ale miałam wielkie szczęście przy pierwszy serialu i mam wielkie szczęście przy tym drugim. Miałam to szczęście mieć na planie osoby, które szanuje i doceniam tak bardzo. Wszyscy staliśmy się sobie tak bliscy, czujemy się jak rodzina – nasz serial nie bez powodu nazywa się Fam – naprawdę tak się czujesz pomiędzy tymi ludźmi. Wszyscy się bardzo wspierają, to mój pierwszy sitcom, a pozostali aktorzy grali w nich często, bądź na Broadwayu i naprawdę wzięli mnie pod swoje skrzydła, pomagali i okazywali wsparcie, byli tak słodcy, to jest naprawdę świetne.

Imagista: Myślę, że to robi ogromną różnicę, gdy obsada dogaduje się dobrze na planie.

Nina Dobrev: Zgadzam się i mieliśmy z pewnością świetną chemię. Dużo się śmialiśmy pomiędzy ujęciami, publiczność to dostrzegała. Publiczność jest częścią tego procesu, od początku do końca, a mając teraz social media masz okazję widzieć swoich fanów i do nich mówić. Pomiędzy ujęciami mamy okazję dobrze się bawić z naszymi fanami i tańczyć i rozmawiać – czujesz dzięki temu, że oni są tam z tobą.

Imagista: Mówiliśmy wcześniej o tym jak różne są od siebie Elena i Clem, ale czy któraś z tych postaci ma coś wspólnego z tobą?

Nina Dobrev: Myślę, że jest odrobina mnie w obu tych postaciach. Znajduje się teraz w innym miejscu w moim życiu, więc w tym momencie utożsamiam się mocniej z Clem. Przy sitcomach jest jeszcze taka rzecz, że im więcej scenarzyści cię poznają, tym bardziej zaczynają dopasowywać do ciebie postać. Jednakże, kiedyś miałam prawdopodobnie więcej wspólnego z Eleną lub Katherine, albo jedną z pozostałych czterech postaci, które grałam w serialu.

Imagista: To jest tak szalony przemysł, tyle presji ciąży na aktorach, jak sobie z tym radzisz?

Nina Dobrev: Nie wiem, myślę, że wszystko sprowadza się do ludzi, którymi się otaczasz. Nie mieszkałam w LA przez naprawdę długi czas, więc w latach mojej młodości nie miałam tego negatywnego wpływu, nie kusiły mnie rzeczy, które kuszą większość mieszkańców LA. Teraz, jestem tutaj jako osoba dorosła i czuję się zbyt stara i zmęczona, by wychodzić i zarywać noce. Otoczyłam się świetną grupą przyjaciół, których kocham i o których się troszczę, którzy szybko przywołują mnie do porządku. Są prawdziwi i nie wszyscy pracują w tym przemyśle, co jest bardzo ważne. Podróżuję także dużo, jestem w LA kiedy muszę być, w pozostałym czasie odkrywam świat.

Imagista: Gdzie najbardziej lubisz podróżować?

Nina Dobrev: To trudne.. kocham Francję, nie można tego przebić, to naprawdę jedno z najbardziej magicznych miejsc na świecie.

Imagista: Udzielasz się trochę w social media i to nie sekret, że masz ogromną liczbę obserwujących. Myślisz, że to wpłynęło w jakiś sposób na twoją karierę?

Nina Dobrev: Instagram nie istniał kiedy dostałam rolę w The Vampire Diaries, więc nie, nie sądzę. Moi obserwujący po części dorastali podczas emisji serialu i jako fani są niesamowicie wspierający i słodcy, są ze mną podczas tej podróży od samego początku.

Imagista: Czujesz, że ciąży na tobie jeszcze większa odpowiedzialność, gdy tyle ludzi obseruje zarówno twoje życie prywatne, jak i karierę?

Nina Dobrev: Tak i nie. Myślę, że to zależy od tego kim jesteś. Mam głowę na karku i wiem co wypada, a co nie. Staram się być najlepszą wersją siebie samej, staram się być najlepszą osobą, jaką mogę. Mam swoje zdanie i bronię tego, w co wierzę. Staram się wyrażać siebie w najbardziej możliwie autentyczny sposób i to ludziom albo się podoba, albo nie. Uważam, że są rzeczy, którymi można się dzielić ze światem, ale są także takie rzeczy, które się zostawia dla siebie. Każdy ma swój własny barometr, ja trzymam się swojego.

Imagista: Jesteś świetnym przykładem do naśladowania dla dziewczyn, idzie za tobą tak wiele wartości i mądrości. Masz jakieś rady dla młodych kobiet chcących podążać twoimi śladami?

Nina Dobrev: Byłoby to podobne do tego, co powiedziałam wcześniej, odnośnie robienia tego co jest właściwe dla ciebie. Jeśli wiesz w co wierzysz i pozostajesz prawdziwy z samym sobą oraz dajesz z siebie 150%, jeśli jesteś autentyczny w życiu i podążasz za swoją pasją to wszystko jest możliwe. To jest mój sposób. To nie oznacza, że nie będzie trudnych momentów po drodze, ale to będą testy na drodze do sukcesu. Wstawaj i próbuj ponownie, szczególnie w przemyśle, gdzie słyszysz tak wiele “nie” – to może być ciężkie, ale musisz posuwać się do przodu. Po drodze jest wiele trudnych momentów, ale zwyciężysz jeśli będziesz ciągle iść do przodu.

Imagista: Podoba mi się, że wspomniałaś o tych wielu “nie” w tym przemyśle, ponieważ myślę, że wiele osób patrzy na ciebie i dostrzega jedynie odniesiony sukces, a nie są świadomi tego ile za tym idzie również odrzuceń.

Nina Dobrev: To jak Instagram. Masz świetny profil, ładne zdjęcia, podróże – ale nikt nie dzieli się tą brzydszą stroną życia. Podobnie jest z pracą, pokazuję moje sukcesy, moje premiery i eventy, ale nie piszę o tym, że nie dostałam roli lub gdy jestem czymś zdołowana, gdy nie wypaliło coś nad czym pracowałam.

Imagista: Ostatnie pytanie; możesz powiedzieć nam coś, czego nie znajdziemy na twój temat w Google?

Nina Dobrev: Mój brat mieszka w Montrealu i jestem w stanie znaleźć jego dom tylko na rowerze. Uwielbiam jeździć na rowerze po pięknych ulicach tego miasta!

tłumaczenie ©ndobrev.pl




         0



   Post został napisany przez: Sonja w kategorii: Artykuły, Produkcje Telewizyjne, FAM, Others, Pamiętniki Wampirów, Wywiady