W galerii znajdziecie kilka kolejnych zdjęć paparazzich sprzed klubu Beacher’s Madhouse w Los Angeles, w którym bawiła się w sobotę Nina razem ze swoim chłopakiem, Derekiem Hough. Zachęcamy do ich przejrzenia.
Link do galerii:
+ 3 zdjęcia | Out & About > 2013 > October 5th: Nina Dobrev and Derek Hough stepped out for a date night in LA
Nie mogę na nich patrzeć, boże ; o
Kathy ja też ;<
Nie mam nic do niego, no ale… to smutne jest.
Dokładnie :c
Mam to samo!
Możemy sobie wszystkie piątki przybić.
No, ale niestety my nie mamy nic do gadania, prawda? Nina jest dorosłą dziewczyną i sama decyduje z kim się spotyka. Jeśli jest szczęśliwa…z nim, my możemy tylko zacisnąć zęby i cieszyć się z jej szczęścia. :)
Mi tam się wydaje, że Derek jest ogólnie bardziej spoko niż jego siostra :)
No fakt Sonja też mi się wydaje że oneniamy go troche przez pryzmat jego siostry , a faktem też jest że wiele osób lubi Iana i cieżko obiektywnie na to spojrzeć , pewnie zemną tez tak jest. Ale wydaje mi się że Ian jest szczęsliwy i zadowolony z zycia i powinniśmy też pozwolic normalnie cieszyć sie Ninie z jej związku wkońcu na to zasluguje od nas swojich fanów. Ogladałam kilka filmików z Derekiem i wyglada na zabawnego, wyluzowanego chłopaka który lubi się dobrze bawić a Nina jest w takim wieku że napewno jej to służy, wkońcu Ian to juz dojrzaly facet który ma sporo na głowie chociażby z tą fundacją i nie w głowie mu były imprezy no i jego brak czasu też zrobił swoje. Martwi mnie tylko że Derek to raczej babiarz miał wiele partnerek w swojm życiu . Myślę że dobrze przemyśleli przyszłość swojego związku i jeżeli zdecydowali się na niego to coś poważnego , także szczęscia i trochę spokoju im żeyczę. pozdr
A ja myślę, że spokoju to im nie trzeba tylko z tego co widzę to dobrej i ciągłej imprezy, ale niech się bawią to ich życie. A czy przemyśleli ich związek, według mnie nie, to istny spontan. Ja tak to odbieram. Zawsze będę za Ianem, nawet obejrzałam kilka ich wspólnych filmików z Niną, byli tacy szczęśliwi i spokojni. W tym nowym związku tego nie widać, może to tylko chwilowe zatracenie w inności?