Prosto od aktora/reżysera Ken’a Marino, komedia romantyczna “Dog Days” opowiada losy elektryzujących postaci, zarówno ludzi i zwierząt, wśród których jest Elizabeth (Nina Dobrev), sfokusowana i zdeterminowana prezenterka telewizyjna, która uczy się na nowo życia singla – mierząc się jednocześnie z ekranową chemią, która pojawiła się pomiędzy nią i jej nowym kolegą z pracy – byłym gwiazdorem NFL – Jimmy’m Johnston (Tone Bell). Kiedy Elizabeth zaczyna się spotykać z Jimmy’m i pojawiają się pierwsze wzloty i upadki, zwraca się po radę do swojego psiego terapeuty (Tig Notaro). W filmie występują także Vanessa Hudgens, Adam Pally, Eva Longoria, Rob Corddry, Jon Bass, Thomas Lennon, Tig Notaro, Finn Wolfhard oraz Ron Cephas Jones.

Podczas wywiadu 1 na 1 z Collider, aktorka Nina Dobrev opowiedziała o swojej chęci do pracy nad większą ilością słodkich filmów dla całej rodziny, adopcji psa zaraz przed rozpoczęciem zdjęć do filmu, jak współpracujący był reżyser Ken Marino, o tym jak starała się nie śmiać podczas scen z Tig Notaro, dlaczego jej kolega z planu Tone Bell jest tak świetnym kumplem, z którym będzie ponownie pracować nad serialem stacji CBS, “Fam” oraz jak to się stało, że napisała swój własny scenariusz i czego najbardziej wypatruje w kolejnej części filmu xXx, do którego zdjęcia maja ruszyć pod koniec tego [2018] roku.

Collider: To jest tak niesamowicie słodki film. Czy właśnie to cię skłoniło do pracy nad tą produkcją, tym bardziej, że wiązało się to ze spędzaniem całych dni na planie w otoczeniu uroczych psiaków?

NINA DOBREV: To odegrało dużą rolę w tym, że chciałam być częścią tego filmu, tak. Adoptowałam także psa, może jakieś trzy tygodnie przed tym, jak dostałam scenariusz. Kocham zwierzęta, generalnie, ale właśnie miałam nowego szczeniaka, a ten film gwarantował mi, że będę cały czas w otoczeniu psów. Nie zastanawiałam się długo, absolutnie.

Jak myślisz, jaką osobowość ma twój pies i jak sądzisz, co by o tobie powiedział?

NINA DOBREV: Myślę, że psy są odzwierciedleniem ich właścicieli i Maverick nie jest tu wyjątkiem. Jest pełna energii rano, niemalże lekko schizofreniczna, ma mnóstwo energii. I tak jak ja, gdy już się zbliża noc – robi się bardzo, bardzo letargiczna i lubi się przytulać, usiąść przy Netflixie i po prostu się zrelaksować. To cała ja.

Najbardziej szalona rzecz odnośnie twojego psa?

NINA DOBREV: Lata samolotami odkąd ją mam. Myślę, że Maverick więcej razy leciała samolotem, niż większość ludzi. Podróżuje ze mną, prawie wszędzie.

Wygląda na to, że na planie mogło być bardzo chaotycznie, z tymi wszystkimi biegającymi psami. Jak się pracuje z Ken’em Marino, jako reżyserem? Czy miał nad wszystkim kontrolę?

NINA DOBREV: Tak. Ken był bardzo, bardzo zrównoważony i spokojny. Radził sobie z tą całą improwizacją. To był wymagający współpracy proces. Był wspaniałym reżyserem, wprowadzał świetną energię na planie, ponieważ był zrelaksowany. Nie czuliśmy, jakbyśmy pracowali. Bardziej jakbyśmy się dobrze bawili i naprawdę, naprawdę świetnie spędziliśmy czas kręcąc ten film.

ciąg dalszy w rozwinięciu newsa

Twoja postać to taka osoba, którą ludzie wokół czy też ludzie w jej życiu postrzegają jako kogoś, kto jest spięty i mocno skupiony na pracy. Jak ty byś ją opisała?

NINA DOBREV: O mój Boże, nie mogłabym się nie zgodzić. Oglądając film, byłam niemalże zirytowana tym jak spięta jest moja postać w tym filmie. Chciałam jej powiedzieć, żeby się wyluzowała, więc zgadzam się z jej wszystkimi współpracownikami w filmie. Dlatego też tak kocham jej podróż. Od początku do końca filmu, widzimy jak dorasta i się zmienia, jak wpływa na nią energia Jimmy’ego. Pod koniec jest bardziej zrelaksowana jako osoba, z powodu miłości do Jimmy’ego, a także miłości otrzymanej od jej psa – to wszystko by się nie wydarzyło, gdyby psy ich nie połączyły.

Myślisz, że ona postrzega siebie jako spiętą, czy tylko jako sfokusowaną i zdeterminowaną?

NINA DOBREV: Nie, Elizabeth wierzy w to, że jest po prostu sfokusowana i zdeterminowana. To kobieta kierująca się karierą, która nie dostrzega swoich wad. Jest we własnej bańce, oczywiście. Trochę jej zajmuje uświadomienie sobie tego, że musi dokonać pewnych zmian.

Jednej z najśmieszniejszych scen jakie masz w “Dog Days” to te z Tig Notaro.

NINA DOBREV: Och, dziękuję!

Jak to było kręcić te sceny psiej terapii?

NINA DOBREV: Jak możesz sobie wyobrazić, prześmiesznie i naprawdę, naprawdę, naprawdę ciężko było się nie śmiać przy Tig. Ona ma najlepszą poker face ze wszystkich ludzi, z jakimi kiedykolwiek rozmawiałam w życiu, naturalnie jest tak zabawna i rozbrajająca. To była absolutnie przyjemność, możliwość dzielenia z nią scen.

Masz także świetne sceny z Tone Bell. Jakie jest twoje doświadczenie w pracy z nim, także nad chemią na ekranie?

NINA DOBREV: Poznaliśmy się dokładnie na kilka godzin przed tym jak kręciliśmy scenę, gdzie poznają się nasze postacie, to była ulga, że się bardzo dobrze dogadujemy. Dobrze nam się razem pracuje. Prawdopodobnie dlatego robimy teraz także wspólnie serial telewizyjny dla CBS. Więc moje doświadczenie było bardzo, bardzo przyjemne i bezproblemowe, dużo się także od niego uczę, robiąc sitcom. To mój pierwszy sitcom, a jego z kolei jest to pierwszy film kinowy. Pamiętam jak do mnie przyszedł po radę, więc zdecydowanie pomagamy sobie wzajemnie i wspieramy się cały czas.

Czy to był zupełny przypadek, że wylądowaliście razem w serialu telewizyjnym?

NINA DOBREV: Nie. Tone już miał tą rolę. Nie wiem czy mnie polecił, ale wiem, że powiedział im, że mamy świetną chemię i wysłani sceny z “Dog Days” do CBS. Kiedy CBS zobaczyło nasze sceny, sprawa była skończona.

Czy myślałaś wcześniej o tym, aby pracować nad taką komedią z publicznością na żywo?

NINA DOBREV: Nie, szczerze, nie myślałam. Zawsze chciałam pracować nad kinem i myślę, że te krok świetnie przygotuje mnie też do kina, pewnego dnia. Szczerze, gdyby nie Tone, nie wiem czy bym to rozważyła. Tak dobrze nam się pracowało razem i tak świetnie się bawiliśmy podczas kręcenia. Podczas “Dog Days” nie czuliśmy się jak w pracy. Bardziej jakbyśmy po prostu spędzali czas i przy okazji zrobili pewne fajne, zabawne rzeczy.

Co ci się najbardziej podoba w pracy nad “Fam?”

NINA DOBREV: To był przerażający, zupełnie inny proces. Wszystko się zmieniało tak szybko i często. Czułam jakbyśmy mieli inny scenariusz, każdego wieczoru. Co było najbardziej wymagające, a zarazem najbardziej ekscytujące to, że musiałam być ciągle w gotowości, być przygotowana. Byłam nawet zachęcana, raz gdy skończyliśmy próby, abym poszła do domu i nie myślała o pracy, zajęła się jakimiś swoimi rzeczami, aby następnego dnia pojawić się świeża i wypoczęta.

Praca, którą wykonywałaś przez lata na planie The Vampire Diaries, pokazała nam jak dobra jesteś w dramacie. Co ci się najbardziej podoba w robieniu komedii? Czujesz, że przychodzi ci to naturalnie, czy może musisz na to pracować naprawdę ciężko?

NINA DOBREV: Zawsze lubiłam komedie i chciałam być w komedii, ale wiem, że niewielu ludzi widziało mnie w tym wydaniu. To nie jest pierwsze skojarzenie ludzi na mój temat, więc zazwyczaj nie dostaje propozycji komedii. Ale jeśli znasz mnie osobiście, to wiesz, że celowo lub nie, stale się potykam i upadam. Jestem niezdarą, a dodatkowo zrobię wszystko by się pośmiać, ponieważ nie traktuję siebie zbyt poważnie.

Zamieściłaś na Instagramie informacje, że także pracujesz nad scenariuszem filmu, co jest bardzo fajne. Jak to się stało? Czy to jest coś, co chciałaś zrobić już od jakiegoś czasu?

NINA DOBREV: Właściwie to nie. Pojawił się pomysł i chcieliśmy zatrudnić do tego scenarzystę, ale wtedy zdecydowałyśmy z dziewczynami, “Dlaczego nie spróbujemy? Jeśli będzie do kitu, to wtedy przynajmniej posłuży komuś jako świetna baza do stworzenia wspaniałego filmu. A jeśli nie będzie do kitu, wtedy zrobimy coś fajnego.” Więc zaczęłyśmy pisać i skończyłyśmy to, dość szybko. Dobrze nam z tym, teraz mamy film do zrobienia.

Co możesz powiedzieć o scenariuszu i historii, którą opowiecie?

NINA DOBREV: Nie mogę teraz, naprawdę. Nie wolno mi o tym mówić. To komedia romatyczna. To wszystko co mogę powiedzieć. To sprośna komedia romantyczna.

Czy myślisz, że wyciągnęłaś już sporo z czytania scenariusza lub słyszenia jak inni to robią?

NINA DOBREV: Tak, mieliśmy świetne czytanie scenariusza i nauczyliśmy się z tego wiele. Zobaczyliśmy mocne i słabe strony oraz rzeczy, które chcemy zmienić lub zagłębić się w nie bardziej. To zdecydowanie stało się o wiele bardziej prawdziwe, kiedy ludzie czytali słowa, w przeciwieństwie od żartowania sobie po cichu w zamkniętym pokoju z butelką wina.

Wcielałaś się w wiele różnych ról w swojej karierze. Chciałabyś podłożyć głos w filmie animowanym?

NINA DOBREV: Bardzo bym chciała, tak. Jestem wielką fanką produkcji Pixar i DreamWorks, każdego animowanego filmu, serio. Uwielbiam filmy animowane, więc bardzo podobała by mi się taka możliwość. Podkładałam głos do świątecznej wersji Madagascaru (“Merry Madagascar”), ale to była taka mała rola. Świetnie się przy tym bawiłam, ale chętnie zrobiłabym coś większego w przyszłości.

Czym jesteś najbardziej podekscytowana w związku z kolejną częścią filmu xXx, w której powrócisz do swojej postaci?

NINA DOBREV: Jestem podekscytowana samym powrotem. Mam wrażenie, że to była jedynie mała zapowiedź, że jest o wiele więcej w postaci Becky. Czytałam częściowe kawałki scenariusza kolejnej części i to, co będę miała do zrobienia jest dla mnie jeszcze bardziej ekscytujące, więc po prostu wyczekuje powrotu do tej przygody ze wszystkimi.

Kiedy zaczynacie to kręcić?

NINA DOBREV: Pierwszy dzień produkcji jest wstępnie ustalony na koniec listopada [2018], jeśli wszystko dobrze pójdzie.

Te filmy potrzebują naprawdę fajnych, kobiecych postaci, a twoja postać była prawdziwą niespodzianką w poprzedniej części.

NINA DOBREV: Dziękuję! Zgadzam się i obiecuję, że na miarę moich możliwości, dostarczę tych samych rzeczy. Co do pozostałych ról, w kolejnej części będzie wiele świetnych kobiet.

tłumaczenie © ndobrev.pl