Po odejściu Niny Dobrev z “The Vampire Diaries” pojawiło się wiele plotek na temat jej możliwego powrotu. Nie zapadła w tej kwestii jeszcze żadna decyzja, jednak producentka serialu, Julie Plec, przyznała, że powitałaby Ninę Dobrev z otwartymi ramionami w 8 sezonie.
Julie Plec powiedziała Variety, że było jej smutno, gdy aktorka odeszła, ponieważ wszyscy kochali Ninę i Elenę.
“Tak, bardzo mi jej brakuje i przywróciłabym jej postać od razu, gdyby zadzwoniła i powiedziała, ‘Hey, mogę wrócić?’.”
Jednakże, odejście Niny Dobrev miało także swoje plusy. Plec powiedziała, że miało to świetny wpływ na pobudzenie większej kreatywności w serialu. Dlatego, że wszystkie poprzednie sezony, w ten czy inny sposób, skupiały się na trójkącie miłosnym między Eleną, Stefanem oraz Damonem. Teraz nie ma tego trójkąta, pozostały do zgłębienia inne kwestie.
“Dobrze jest mieć możliwość opowiedzenia historii o dwóch braciach, którzy są ze sobą bardziej związani.” Dodaje, “… mieliśmy dużo zabawy przy pisaniu scenariusz w tym roku. Scenarzyści, rozkoszujemy się tym jak cholera.”
Chociaż Julie Plec chętnie zobaczyłaby ją z powrotem w serialu, Nina Dobrev powiedziała już, że nie jest zainteresowana. W rozmowie z Entertainment Weekly kilka miesięcy temu wyraziła swój brak chęci do powrotu. Powiedziała, ”Ten rozdział jest zamknięty, to smutne, gorzko-słodkie.”
Podczas gdy debata ‘czy będzie chciała, czy nie’ będzie trwać w najlepsze, serial powróci z nowymi odcinkami 29 stycznia.
Bez obrazy dla kogokolwiek, ale odnoszę wrażenie, że Nina trochę za bardzo kozaczy odcinając się od serialu, który zrobił z niej gwiazdę. Mam wrażenie, że ona nie chce mieć nic zupełnie wspólnego z tym serialem jakby mu nic nie zawdzięczała. Jej wypowiedź odbieram w ten sposób, że ona nawet gościnnie nie chciałaby wystąpić, bo o powrocie to wiadomo, że nie ma mowy. Trochę szkoda, bo jak do tej pory to gra same epizodziki. No, ale to jej sprawa. Plec jaka jest każdy wie, ale trudno, żeby miała się przed Niną płaszczyć tym bardziej, że po jej odejściu oglądalność wcale nie spadła drastycznie. Zmniejszyła się dopiero po zaciążeniu Caroline. Ale i tak skacze raz w górę raz w dół. Oprócz tego przeczytałam, że oglądalność powtórek w przerwie świątecznej była bardzo wysoka, a to się też dla stacji i reklamodawców liczy.