Podczas zimowej konferencji prasowej TCA twórca The Vampire Diaries – Kevin Williamson – w wywiadzie dla Collider opowiedział o tym jak postrzega trójkąt miłosny, czemu pocałunek Damona i Eleny nastąpił w 3 sezonie oraz jak pogodzi pracę nad serialem o mordercach z “Pamiętnikami..“.

Cóż, gdybyśmy mogli to zrobilibyśmy to wcześniej. Czuliśmy, że nastał na to czas. Musieliśmy jednak poczekać na moment w którym widownia w prawdziwy sposób zareagowałaby na ten pocałunek. Mamy fanów Eleny, którzy o nim marzyli – Ci sami fani byliby jednak zdolni do całkowitego odrzucenia go. Istnieją ludzie pragnący aby Stefan i Elena byli zawsze razem, więc te osoby nie przyjęłyby pocałunku [z entuzjazmem] – musieliśmy więc sprawić aby ten czyn był dla Eleny czymś poczciwym. Zostaliśmy zmuszeni do tego aby dla niej było to czymś prawdziwym i kroczyliśmy ku temu tiptopkami. Gdyby tak się nie stało to znienawidzilibyście Elenę. Stefan musiał powędrować tą ścieżką, żeby Elena zwróciła się ku jedynej osobie okazującej jej miłość. Kusi ją [Damon]. Kogo by nie kusił? To wampir posiadający nad nią władzę, będący dla niej bardzo dobry. Sytuacja jest dla niego również udręką. W dziwny sposób nigdy nie pozwoli na to by coś złego stało się jego bratu.
To świetna historia miłosna, gdyż wszyscy się kochają. Niezależnie od tego jak mocno wzajemnie się nienawidzą to wszyscy się kochają. Gdyby się zeszli to byłby to perfekcyjny trójkąt. Jeśli mogliby się dogadać to byłoby gorąco. Spójrz, jesteśmy właśnie w trzecim sezonie. Nie sądzę, że na tym etapie doszło do nas wielu nowych widzów. To nasi fani utrzymują nas na antenie, są naszym chlebem. Wykraczając za to: zwyczajnie chcemy być wierni usposobieniom bohaterów. Nie możemy sprawić by Elena przespała się z kimś tylko dlatego, że chcą tego scenarzyści. Musisz na to zapracować, sama postać musi to zdziałać. Długo nam to zajęło. Wszystko zaczęło się w drugim odcinku serialu, gdy Elena weszła do posiadłości Salvatorów, poznała Damona i on pocałował jej dłoń. Zajęło nam ponad dwa lata dojście do etapu gdy możemy powiedzieć “Mogą się pocałować. Zapracowaliśmy na to”.

kontynuacja w rozwinięciu

Jak ciężkie jest balansowaniem między tym co robisz ze Stefanem oraz jak daleko jesteś w stanie zabrnąć aby wciąż można było go uratować?

To niezwykle ciężkie, gdyż smutną rzeczą jest fakt, iż Stefan posiada silną wolę. Ma tak dobrą duszę. Teraz natomiast obrał okropną ścieżkę, więc niezależnie od tego co zrobi na tym etapie nigdy nie będzie w stanie sobie wybaczyć. A więc jeśli nie może przebaczyć sobie samemu to jak może oczekiwać wybaczenia ze strony kobiety, która go kocha? W jego oczach już nigdy nie będzie godny miłości. Czeka go tak długa droga do pokonania. Smutno się to ogląda, gdyż obecnie zachowuje się w sposób tragiczny. To tragiczny bohater w najszerszym rozumieniu tego słowa. Teraz jeszcze bardziej tragiczny od tego jaki kiedykolwiek był Damon. To [balansowanie] na cienkiej granicy i mamy nadzieję, że ukazujemy historię z wystarczającą dozą tragedii aby widzowie przy nim pozostali oraz podtrzymywali go [w swoich sercach]. Pomimo tego iż kroczy tą okropną ścieżką. To tragiczny upadek. Mam nadzieję, że to jedna z tych sytuacji w których widzowie będą go kochać aż do momentu gdy sam ponownie nauczy się siebie kochać. Właśnie to ma miejsce. Kochamy Damona, a co tydzień Damon zabijał kogoś nowego. Sam nienawidziłem go po tym gdy zabił Lexi – a to był mój pomysł. Wiedziałem, że obróci to widzów przeciwko niemu.

Kiedy wiesz, że nastał odpowiedni moment na to by zabić jedną z postaci?

Cóż, Lexi była postacią epizodyczną. Wprowadziliśmy ją tylko dla odcinka urodzinowego i celem jaki miała spełnić było bycie dobrą przyjaciółką oraz rozbudzenie zazdrości w Elenie. Ostatecznie jednak chodziło o uświadomienie dziewczyna, że miłość jest tego warta. Epicka miłość warta jest podjęcia ryzyka – właśnie to jej powiedziała. W tym samym czasie pełniła istotną funkcję dla Damona poprzez zbicie z tropu Rady. Dobre wątki zaczynają się kłębić i zwyczajnie chce ciągle zaskakiwać. Myślę: “jeśli to zrobię, jak na to zapracuję?“. Muszę więc się cofnąć, rozpracować historię oraz to jak ją ukazać. Na szczęście wszystko spoczywa teraz w rękach Julie Plec. Odbijam piłeczkę. Pracowałem nad swoim odcinkiem pilotażowym z Fox, więc nie mogłem bawić się [z TVD] tak często jak tego chciałem. Julie i ja nadal jednak rozmawiamy o 4 nad ranem. Mówię “kogo zabijesz?“. W tym roku pozwoliłem jej podjąć tę decyzję, gdyż sam zabiłem wystarczająco dużo ludzi. Zadzwoniła do mnie i powiedziała “myślę, że nikogo nie zabijemy“. A ja na to: “och, nie. Nie, musicie kogoś zabić!“.

Fanów The Vampire Diaries zapewne ucieszy fakt, iż zaangażowanie w nowy projekt nie oznacza końca obecności Kevina wśród scenarzystów wampirzego serialu.

Jule pomaga mi [z serialem o mordercach]. Umówiliśmy się, że jeśli będę jej pomagać z wampirami to ona zrobi to samo z seryjnymi mordercami. Będziemy nadal współpracować. To smutne i żałosne, ale teraz mieszka cztery domy dalej. Kupiliśmy domy w tej samej dzielnicy, gdyż nie mogliśmy zbyt długo przebywać z dala od siebie. To naprawdę żałosne.

Czy Kevina ekscytuje jakaś konkretna historia, której rozwinięcia możemy spodziewać się w drugiej połowie sezonu?

Jestem naprawdę podekscytowany tym co dzieje się między Klausem, Stefanem i Damonem oraz trójkątem. A także zakończeniem wszystkiego, które rozegra się z jeszcze na dodatek z hybrydą.